Prawdy i mity o sprężarkach łopatkowych

Sprężarki łopatkowe są droższe

Według organizacji Pneurop zrzeszającej między innymi największych producentów sprężarek, koszt wykorzystywania sprężonego powietrza znajduje się w kilku obszarach. Są to: koszt zakupu sprężarek, koszt energii niezbędnej do ich zasilania, koszty przeglądów okresowych oraz koszty napraw.

Największe znaczenie, bo nawet 70-80 procent ma koszt energii niezbędnej do wytworzenia sprężonego powietrza. Koszt zakupu sprężarki, to około 15 % całości kosztów. Sprężarki łopatkowe, w niektórych wersjach są nieznacznie droższe od sprężarek śrubowych, ale z naddatkiem rekompensują ten fakt niższymi kosztami energii elektrycznej oraz przeglądów okresowych. Nie wymagają również kosztownych remontów zespołów sprężających charakterystycznych dla sprężarek śrubowych.

Biorąc pod uwagę całkowite, realne koszty związane z posiadaniem sprężarki łopatkowej z całą pewnością możemy powiedzieć iż są one niższe niż sprężarek śrubowych.

„Łopatki się wycierają”

Aby zrozumieć pochodzenie tego mitu należy cofnąć się do technologii, która miała zastosowanie do końca lat 60 XX w. W wykonaniu z tego okresu łopaty były wykonane z miękkich, podlegających zużyciu materiałów tak aby nie dopuścić do zużycia statora. Dodatkowo pomiędzy rotorem a łopatami były zainstalowane sprężyny, które miły dociskać łopaty do statora. I choć ogólna zasada działania sprężających stopni łopatkowych nie uległa zmianie to od końca lat 60 XX w całkowicie zmieniono technologię wykonania.

Obecnie dzięki postępowi materiałoznawstwa łopaty wykonuje się ze specjalnych stopów przez zrobotyzowane linie produkcyjne, które zapewniają zachowanie idealnych wymiarów, wagi oraz wyważenia. Dodatkowo pomiędzy rotorem, a łopatą nie ma sprężyn. Współczesne, samouszczelniające, łopatkowe zespoły sprężające wykorzystują jedynie siłę odśrodkową. Takie rozwiązanie zapewnia praktycznie nieograniczoną żywotność łopat, które mogą być objęte nawet dożywotnią gwarancją.